logo
Szukaj
Close this search box.

Społeczny wymiar gry na gitarze

Dziecięcy zespół muzyczny

“W pracy przeznaczyliśmy jeden pokój na muzyczną salę prób. W przerwach na lunch gramy bluesa!”

“Moja córka uczy się grać na fortepianie. Próbuję z nią plumkać na gitarze.”

“Wczoraj pierwszy raz akompaniowałem do śpiewu na zajęciach z młodzieżą w świetlicy”.

“Wystąpiłem na przeglądzie muzycznym w szkole. Dwa inne zespoły zaprosiły mnie na swoją próbę.”

Lubię te historie. Bardzo doceniam społeczną rolę muzyki. Chętnie przyjmuję na lekcje pary, rodziny, przyjaciół. Pokazuję im, w jaki sposób mogą razem muzykować. 

Wystarczy kilka prostych narzędzi, żeby dzięki muzyce w twórczy i przyjemny sposób spędzać razem czas. Czego warto się nauczyć na pierwszej lekcji? Po pierwsze, że nie trzeba umieć bardzo wiele, żeby czerpać satysfakcję ze wspólnego muzykowania. Po drugie, że zespół może mieć bardzo zróżnicowany skład pod względem umiejętności, predyspozycji, wieku i świetnie funkcjonować. Po trzecie, że wspólne wykonywanie muzyki w dużej mierze polega na słuchaniu innych.

I cieszę się, widząc, że najczęściej to działa. Uczniowie wracają, prezentują co przygotowali, a ja z przyjemnością obserwuję ich radość z grania, odpowiadam na pytania i proponuję kolejne wyzwania. Po pewnym czasie wkraczamy w kolejny etap.

Kiedy idea wspólnego grania została już zaszczepiona na dobre przychodzi czas na bardziej indywidualne i spersonalizowane wyzwania. Uczniowie proszą o indywidualne spotkania, żeby efektywniej wykorzystać lekcję, a granie z rodziną i przyjaciółmi organizują na własną rękę.

Doświadczenie grania w zespole daje też podstawowe narzędzia gry solowej. Kiedy gitarzysta wykonuje muzykę samodzielnie może imitować grę kilku osób jednocześnie (szukaj na YouTube, np. guitar fingerstyle, guitar arangements, Travis picking). Najgrubsze struny gitary pozwalają wykonać partię basu. Środkowe struny to akompaniament pianina. Najcieńsze struny dają możliwość zagrania melodii wiodącej. Osobiście, po licznych szalonych jam session lubię też pobyć sam z gitarą.