Korzyści wykonywania partii wokalnych na gitarze w wersji instrumentalnej
Kiedy zaczynałem grać na gitarze, postrzegałem ten instrument głównie jako narzędzie do akompaniowania wokalistom, zarówno w duetach, jak i zespołach. Fascynowało mnie także komponowanie solówek, lecz zauważyłem, że język muzyczny, którym się posługiwałem, różnił się od tego, którym operują wokaliści. W pewnym momencie zrozumiałem, jak niezwykłe bogactwo melodii, rytmów i fraz kryje się w partiach wokalnych. Uświadomiłem sobie, że mogę czerpać z tego bogactwa, aby rozwijać swoją grę na gitarze. Czytając autobiografię Milesa Davisa, uderzyło mnie, jak mówił o swoich inspiracjach frazowaniem Franka Sinatry. Dziś nie wyobrażam sobie, jak mógłbym nie grać moich ulubionych piosenek w wersjach instrumentalnych na gitarze.
Standardy jazzowe
Warto zauważyć, że wiele standardów jazzowych, granych instrumentalnie przez jazzmanów takich jak Miles Davis (trąbka), Coleman Hawkins (saksofon tenorowy) czy Wes Montgomery (gitara elektryczna), pierwotnie było popularnymi piosenkami. Na przykład, standard jazzowy „Autumn Leaves” pochodzi z filmu „Les Portes de la Nuit”, a „Body and Soul”, napisana dla brytyjskiej aktorki Gertrude Lawrence, była również śpiewana na Broadwayu przez Libby Holman w musicalu „Three’s a Crowd”.
Instrumentalne wersje piosenek
Jednak nie tylko jazzmani sięgają po repertuar wokalistów. Gitarzysta Tommy Emmanuel często wykonuje instrumentalne wersje znanych piosenek. Kenny G, jak to dla niego typowe, zaprezentował instrumentalną wersję utworu „Niech żyje bal” z towarzyszeniem orkiestry Sinfonia Varsovia podczas koncertu w Warszawie w 2011 roku. Duet wiolonczelowy 2CELLOS także regularnie sięga po popularne przeboje, takie jak te z repertuaru Ed’a Sheerana czy The Rolling Stones.
Jakie korzyści płyną z imitowania ludzkiego głosu na gitarze.
Nie bez powodu to właśnie piosenki zdobywają największą popularność. Dzięki tekstom, emocjonalnym interpretacjom oraz chwytliwym refrenom łatwo trafiają do słuchaczy. Wersje instrumentalne tych przebojów mogą wnieść nową wartość, zwłaszcza gdy stają się inspiracją do improwizacji.
Wierne i jednoczesne wykonanie melodii wraz z wokalem stanowi dla instrumentalisty wyzwanie. Śpiewanie tekstu wymaga szczególnej interpretacji, akcentowania odpowiednich sylab oraz wprowadzania pauz w odpowiednich miejscach. Dodatkowo, niektórzy wokaliści, tacy jak Frank Sinatra, Paul McCartney, Joe Cocker, Stevie Wonder czy Frank Black (Pixies), mistrzowsko operują synkopą szesnastkową i swingiem. Opanowanie na gitarze tego rodzaju melodii w sposób wierny może znacznie wzbogacić muzyczne słownictwo gitarzysty. Nauka wokalnych motywów bezpośrednio z nagrań może być doskonałym sposobem na rozwijanie słuchu muzycznego.
Granie tych przebojów to przede wszystkim świetna zabawa! Na każdej lekcji gry na gitarze z moimi uczniami wykonujemy standardy z repertuaru rocka, popu, bluesa, jazzu, soulu i innych gatunków. Oprócz dostarczania rozrywki, takie granie jest również źródłem ogromnej inspiracji do nauki różnych zagadnień związanych z rytmem, teorią muzyki i technikami gry na gitarze. A jaką satysfakcję przynosi dodanie charakterystycznej gitarowej introdukcji (np. Jimi Hendrix – „Little Wing”) czy solówki (np. George Harrison w „Let It Be” The Beatles), mając pełne zrozumienie konstrukcji całej piosenki!