Improwizowanie na gitarze

Improwizowanie na gitarze

Improwizowanie najczęściej kojarzymy z graniem solówek w stylach takich jak blues, jazz czy rock. Warto jednak zauważyć, że sens słowa „improwizować” w tym muzycznym kontekście różni się od jego ogólnego znaczenia.

Wyobraźmy sobie sytuację, w której za trzy minuty mamy zagrać koncert dla znajomych, ale nie mamy żadnych instrumentów ani przygotowanego repertuaru. W takim przypadku zaczęlibyśmy działać kreatywnie i spontanicznie: wyciągając garnki, kij od szczotki czy suszarkę na bieliznę, próbując na szybko „zaimprowizować” coś z niczego. Tego rodzaju improwizacja to rozwiązanie problemu na bieżąco, bez planu i wcześniejszego przygotowania.

Jednak w muzyce, nawet w przypadku artystów eksperymentalnych, takich jak Derek Bailey czy Alfredo Genovesi, improwizacja rzadko jest całkowicie spontaniczna. Ci muzycy przez lata rozwijali swój unikalny język improwizacji, co oznacza, że choć ich muzyka brzmi bardzo swobodnie, opiera się na bogatym warsztacie i doświadczeniu. Jeszcze bardziej widoczne jest to w jazzie czy bluesie, gdzie język improwizacji jest ściśle powiązany z charakterystycznymi cechami tych stylów.

W takich stylach zagranie frazy niepasującej do estetyki gatunku może wywołać wrażenie eklektyzmu, przekroczenia jego granic. Dlatego improwizacja w określonym stylu wymaga solidnego przygotowania i dogłębnej znajomości charakterystycznego „słownictwa” muzycznego. Dopiero na tej podstawie można tworzyć spontaniczne i świeże melodie, które jednocześnie zaskakują i pozostają spójne z konwencją gatunku. Bogactwo tego „słownictwa” jest kluczowe, aby uniknąć monotonii i powtarzalności, zapewniając słuchaczowi różnorodność i wrażenie kreatywności.

Wniosek? Improwizacja muzyczna wcale nie jest brakiem przygotowania — to raczej umiejętność swobodnego korzystania z przygotowanego wcześniej arsenału narzędzi.

Zaczynamy od repertuaru

Dużo mądrości tkwi w powiedzeniu, że praktyka czyni mistrza. Dla mnie praktyka to przede wszystkim granie muzyki w różnych sytuacjach społecznych. Moja praktyka to występy na scenie, jam session, lekcja muzyki, wspólne granie w domu z przyjaciółmi, czy publikowanie nagrań w Internecie. Zawsze chodzi o przekazywanie innym myśli i emocji za pomocą dźwięków. Aby to osiągnąć, potrzebny jest odpowiednio dobrany repertuar, zgodny ze stylistyką, w której chcemy się poruszać. To właśnie repertuar staje się przestrzenią, w której możemy rozwijać nasz język improwizacji.

Źródło słownictwa

Współcześni muzycy improwizujący wzbogacają swoje słownictwo na wiele różnych sposobów. Jednym z nich są zbiory krótkich, 1-4 taktowych fraz, tzw. lików, dostępne w podręcznikach takich jak “Bebop Bible”, “Blues You Can Use” czy “Hot Licks”. Popularne są również krótkie lekcje na YouTube, takie jak “Blues Guitar in 5 Minutes”, które prezentują tego typu frazy.

Dużą zaletą takich zbiorów jest ich dostępność, możliwość szybkiego usłyszenia efektu oraz poczucia satysfakcji z opanowania nowej frazy. Jednak wadą tego podejścia jest brak nauki konstruowania dłuższych muzycznych wypowiedzi z przemyślaną dramaturgią. Krótkie frazy nie uczą zapamiętywania dłuższych progresji, bardziej rozbudowanych form ani myślenia o improwizacji w sposób całościowy. Jest to jednak przyjazna i efektywna forma nauki, którą można traktować jako jeden z elementów edukacji muzycznej.

Dopiero transkrypcje całych solówek pozwalają zrozumieć dramaturgię muzycznej wypowiedzi oraz sposób myślenia artysty-improwizatora. Istnieje niezliczona ilość takich transkrypcji, a codziennie powstają nowe. Można je znaleźć w księgarniach lub internecie. Często są one dostępne w formie nut lub tabulatur zsynchronizowanych z nagraniem wideo. Coraz większą popularność zyskują aplikacje, które umożliwiają w prosty sposób synchronizowanie plików audio i wideo z opracowaniami utworów.

Najbardziej kompletną formą wzbogacania języka improwizacji jest nauka poprzez samodzielną analizę nagrań ze słuchu. Można nauczyć się całych solówek, by zrozumieć ich konstrukcję i dramaturgię, albo skupić się na krótkich fragmentach, które szczególnie nas inspirują. Istnieje wiele podejść, a każde z nich może prowadzić do rozwoju umiejętności improwizatorskich.

Kształcenie słuchu

Aby powtarzać muzykę ze słuchu, potrzebne są odpowiednie umiejętności, takie jak znajomość podstaw zasad muzyki oraz kształcenie słuchu. Znajomość bezwzględnych nazw dźwięków, solmizacji relatywnej, gam oraz ćwiczenia solfeżu stanowią solidną podstawę do nauki powtarzania melodii ze słuchu, zaczynając od najprostszych utworów. Dalsze rozwijanie znajomości teorii muzyki oraz harmonii funkcyjnej otwiera drzwi do improwizacji w różnych stylistykach, takich jak barok, jazz czy prog-rock.

Co dalej?

Ważnym etapem w rozwoju języka improwizacji jest uzyskanie informacji zwrotnej od słuchaczy, muzyków i nauczycieli, z którymi gramy. Równie istotna jest samoocena – słuchanie i oglądanie nagrań własnej gry pozwala spojrzeć na nią z dystansem i wyciągnąć cenne wnioski.